SPOTKANIE Z BIELIKIEM
Ostatnio pojechałem do Jeziorzan. Nie było tam dobrej pogody: kropiło i było pochmurno.
Na początku nie zobaczyłem wielu ptaków. Było tam trochę czapli, kilka nurogęsi, strzyżyk i 6 sikor ubogich.
Potem zajechaliśmy od innej strony. Było tam bardo dużo gęsi - ok. 300, 5 świstunów i wiele innych ptaków. Zaraz potem zobaczyliśmy bielika. Siedział na drzewie i czatował, a po chwili zaatakował stado gęsi. Upolował jednak tylko kaczkę i zaniósł ją na drugą stronę Wieprza. Potem jadł ją na łące.
Po wszystkim zerwał się i usiadł na drzewie obok. Na sąsiednim drzewie siedział myszołów i zaczął piszczeć, jakby próbował go odgonić. Przejechaliśmy na drugą stronę Wieprza i zaczęliśmy do niego podchodzić, tak żeby go nie spłoszyć, wtedy także zobaczyłem bielaczka. Mój 170 gatunek!
Udało mi się zrobić kilka zdjęć bielika:
Gratuluję bielaczka i spotkania z bielikiem;)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńBielaczek... Ale zazdroszczę, moje marzenie... Zresztą większość gatunków, które Ty widzisz są moim marzeniem. Ale masz szczęście! :D Jak to zrobiłeś, że widziałeś aż 170 gatunków (ja nie mówię, ile ja mam, bo się wstydzę...)? Często jeździsz na takie wycieczki?
OdpowiedzUsuńGratuluję wszystkich gatunków i życzę jeszcze więcej ;)
Pozdrawiam!
Dzięki, na pewno go niedługo spotkasz:)
UsuńNa wycieczki jeżdżę często, na nich udało mi się zobaczyć większość gatunków. Najwięcej spotkałem nad Biebrzą i nad Wieprzem:)
Dzięki!
OdpowiedzUsuń