SPOTKANIA NAD BIEBRZĄ
Kilka dni temu wróciłem znad Biebrzy. Byłem tam kilka dni. Widziałem
wiele rzadkich ptaków i miałem sporo życiówek (zaznaczę je grubą
czcionką).
Kiedy tylko wjechaliśmy do Biebrzańskiego Parku Narodowego, pojechaliśmy na Długą Lukę. Spotkałem tam wodniczkę:
Następnego
dnia rano pojechaliśmy do Osowca i zwiedzaliśmy okolice. Widziałem
między innymi bociana czarnego, kukułkę i gniazdo remiza:
Potem
pojechaliśmy do Brzostowa i Burzyna. Widziałem tam mnóstwo ptaków
siewkowych, kaczek, gęsi i żurawi. Były daleko i trudno było im zrobić
zdjęcie. Ale spotkałem tam po raz pierwszy białorzytkę:
Było też sporo pliszek żółtych, których w mojej okolicy jest mało:
Wracając w Zajkach spotkałem trzcinniczka i orlika grubodziobego:
Kolejna wyprawa była do leśniczówki Grzędy. Spotkałem tam świstunkę leśną, dudka, muchołówki żałobne:
Wracając z samochodu zobaczyliśmy myszołowa, który był zajęty polowaniem:
Kolejnego dnia blisko tego miejsca w okolicach wsi przechody polował orlik krzykliwy:
Koło wsi Kapice spotkałem żerujące żurawie. Były kilkanaście metrów od naszego samochodu. Nakręciłem film
https://www.youtube.com/watch?v=X9M-F7WJ8OY&feature=em-upload_owner
i zrobiłem zdjęcie:
Kolejnego dnia też spotkałem sporo życiówek. Srokosza i kobuza:
Za Dolistowem rycyki walczyły z wronami siwymi. Tu na zdjęciu widać jednego ze strażników:)
Zobaczyłem też kulika wielkiego. Miałem szansę zrobić mu lepsze zdjęcie, ale spłoszył go błotniak. Mam tylko takie:
W drodze powrotnej widziałem podróżniczka.
Zatrzymaliśmy się też kilkanaście metrów od dziupli dzięcioła czarnego,
która była tuż przy szosie. Zrobiłem mu z samochodu kilka zdjęć i
pojechaliśmy dalej:
Potem skradałem się po polach żeby zrobić zdjęcie pokląskwie:
Tuż przed wyjazdem zrobiłem jeszcze na Długiej Luce zdjęcie rokitniczce:
A potem filmowcy z Holandii pozwolili mi wejść do namiotu, z którego kręcili dla telewizji film o dudku. Zrobiłem mu zdjęcie:
Niestety
potem trzeba było wracać. Jechaliśmy przez Narwiański Park Narodowy,
zatrzymaliśmy się w Waniewie. Widziałem tam sporo siewkowych.
A dzień po powrocie pojechałem nad Zalew Zemborzycki i spotkałem kokoszkę wodną - mój 133 gatunek!
SUPER ZDJĘCIA!! Gratuluję gatunków!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, zapraszam na mojego bloga :)
Wiesz, jak ja marzę, by zobaczyć chociaż rycyka? Nawet nie tylko jego, szkoda by wyliczać... Gratuluję tylu gatunków, też chciałabym pojechać kiedyś nad Biebrzę... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNa pewno niedługo go spotkasz i inne też:)
OdpowiedzUsuń