Dzisiaj nad Zalewem Zemborzyckim spotkałem uszatkę (mój 161. gatunek!). Szukałem jej od kilku miesięcy. Była na gałęzi sosny kilka metrów nad ziemią i była dobrze ukryta. Siedziała dość nisko, więc udało mi się zrobić zdjęcia i film. Poza tym zobaczyłem młodego nura rdzawoszyjego (162. gatunek).
Film z uszatką:
I znowu świetne, rewelacyjne zdjęcia. Sowy prowadzą skryty tryb życia, a tu proszę w ciągu dnia. To tylko potwierdza, że oczy trzeba mieć wookól głowy :-) podczas spacerów. Jeszcze raz gratuluje Łukaszu i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Miałem dużo szczęścia:)
UsuńNastępnym razem gdy będę nad zalewem muszę się lepiej rozglądać. Gratuluje spostrzegawczości.
OdpowiedzUsuńDziękuję, powodzenia!
UsuńJak widać Twoje długie poszukiwania zakończyły się sukcesem. :)
OdpowiedzUsuńGratuluję spotkania uszatki, ja w dzień jej nigdy nie widziałam. A zdjęcia jak zwykle piękne, bardzo podoba mi się pierwsze i drugie. :)
wilga02 z OTOP Junior (poznajesz mnie?)
Pozdrawiam
Cześć, tak poznałem Cię po awatarze:) Dzięki:)
UsuńNo świetny gatunek sowy nie widziałem jeszcze żadnej ale też ich nie szukałem:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńUdanych poszukiwań! Pozdrawiam:)
UsuńDzięki:)
UsuńKilkanaście lat temu w jednym z wrocławskich parków zimową porą siedziało na kilku tujach nawet do 35 uszatek... niestety w ostatnich latach jest dobrze, jak jest ich 10... Bardzo lubimy ten gatunek, pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńach te uszatki... co roku zimowały koło mojej szkoły pod Poznaniem.
OdpowiedzUsuń6 lat temu nawet siedziała na drzewie w moim ogrodzie! Wtedy niestety nie zdawałem sobie sprawy, że to nie jest takie normalne. Właściwie nie przeżywałem za bardzo ich obecności tak blisko domu i nie robiłem jej właściwie zdjęć.
W tym roku jednak uszatki nie zimują koło szkoły.
Poza tym gratuluję udanych zdjęć :)
Dzięki! Zazdroszczę spotykania tylu uszatek w jednym miejscu!
OdpowiedzUsuń