SPOTKANIE Z TURKAWKAMI
Dzisiaj pojechaliśmy na Polesie. Nad jeziorem Dratów spotkałem mój 200 gatunek - dziwonię!
Niestety nie udało mi się jej sfotografować. Potem pojechaliśmy za Urszulin. W pewnym momencie zobaczyliśmy turkawkę, która siedziała na drucie. Była to dla mnie wielka radość, choć uciekła. Kiedy wyszedłem z samochodu, żeby jej poszukać, zobaczyłem ich aż osiem!
Postanowiliśmy, że tam wrócimy w drodze powrotnej. Następnie pojechaliśmy do rezerwatu przyrody pod fajną nazwą Bachus (tak nazywa się pobliska miejscowość). Kiedy wróciliśmy na turkawkowe miejsce, turkawek było łącznie 12! Siedziały daleko i nie chciałem ich płoszyć, ale jedna usiadła bardzo blisko mnie. Podczas powrotu spotkałem parę błotniaków łąkowych i krętogłowa - pierwszy raz widziałem ten gatunek na drucie.
Fajna ta wycieczka ciekawej przyrodniczo Lubelszczyźnie. Krętogłów na drucie to faktycznie rzadki widok. Fajna relacja i super zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKrętogłów - zazdroszczę! dziś go widziałem, ale o zdjęciu nie było mowy i niestety nie posiadam go w swoim archiwum. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńNumber 1 is the Turtle Dove and there was Wryneck, stunning.
OdpowiedzUsuńthe first two birds are awesome!
OdpowiedzUsuń200 gatunków - nieżle:)
OdpowiedzUsuńGratuluje Łukaszu, tym bardziej że krętogłowa jeszcze nie widziałem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń