SPOTKANIE Z BOCIANEM CZARNYM I OSTRYGOJADEM
W sobotę wybraliśmy się nad Wisłę, na południe od Kazimierza Dolnego. W
drodze zobaczyłem dwa spore ptaki przebiegające przez ulicę,
zatrzymaliśmy się żeby zrobić zdjęcia. Okazało się, że to były
kuropatwy:
Widziałem je tylko chwilę, ale udało mi się zrobić zdjęcie samcowi:
Bardzo
się cieszyłem z tego spotkania! Kiedy dojechaliśmy nad groblę wiślaną
za Wilkowem, okazało się, że jesteśmy daleko od rzeki.
Od Wisły dzieliła nas wielka łąka. Spojrzałem w górę i zobaczyłem stado bocianów:
Wśród nich zobaczyłem bociana czarnego!
Mój 109 gatunek!
Kołował długo nad moją głową.
Nieopodal
śpiewał samiec pokrzywnicy. Szedłem nad Wisłę i zobaczyłem wyspę, gdzie
gniazdują setki mew. Były tam mewy Białogłowe i śmieszki. Wśród mew
żerował OSTRYGOJAD!
Mój 110 gatunek! Zdjęcie dokumentacyjne robione z kilkuset metrów:
Ostrygojady na Lubelszczyźnie to wielka rzadkość. W drodze powrotnej zobaczyliśmy potrzeszcza, który śpiewał koło drogi:
To był bardzo udany wyjazd!
Gratuluję wszystkich gatunków! Większości z nich nie widziałam. ;) Jak często jeździsz na takie wycieczki?
OdpowiedzUsuńDzięki:) Wiosną często a tak to 1 albo 2 razy na miesiac
Usuń