piątek, 9 maja 2014

SPOTKANIA NAD BIEBRZĄ

Kilka dni temu wróciłem znad Biebrzy. Byłem tam kilka dni. Widziałem wiele rzadkich ptaków i miałem sporo życiówek (zaznaczę je grubą czcionką).
Kiedy tylko wjechaliśmy do Biebrzańskiego Parku Narodowego, pojechaliśmy na Długą Lukę. Spotkałem tam wodniczkę:


Następnego dnia rano pojechaliśmy do Osowca i zwiedzaliśmy okolice. Widziałem między innymi bociana czarnego, kukułkę i gniazdo remiza:



Potem pojechaliśmy do Brzostowa i Burzyna. Widziałem tam mnóstwo ptaków siewkowych, kaczek, gęsi i żurawi. Były daleko i trudno było im zrobić zdjęcie. Ale spotkałem tam po raz pierwszy białorzytkę:

Było też sporo pliszek żółtych, których w mojej okolicy jest mało:

Wracając w Zajkach spotkałem trzcinniczka i orlika grubodziobego:


Kolejna wyprawa była do leśniczówki Grzędy. Spotkałem tam świstunkę leśną, dudka, muchołówki żałobne:


Wracając z samochodu zobaczyliśmy myszołowa, który był zajęty polowaniem:


Kolejnego dnia blisko tego miejsca w okolicach wsi przechody polował orlik krzykliwy:

Koło wsi Kapice spotkałem żerujące żurawie. Były kilkanaście metrów od naszego samochodu. Nakręciłem film
https://www.youtube.com/watch?v=X9M-F7WJ8OY&feature=em-upload_owner
i zrobiłem zdjęcie:

Kolejnego dnia też spotkałem sporo życiówek. Srokosza i kobuza:

Za Dolistowem rycyki walczyły z wronami siwymi. Tu na zdjęciu widać jednego ze strażników:)

Zobaczyłem też kulika wielkiego. Miałem szansę zrobić mu lepsze zdjęcie, ale spłoszył go błotniak. Mam tylko takie:

W drodze powrotnej widziałem podróżniczka. Zatrzymaliśmy się też kilkanaście metrów od dziupli dzięcioła czarnego, która była tuż przy szosie. Zrobiłem mu z samochodu kilka zdjęć i pojechaliśmy dalej:

Potem skradałem się po polach żeby zrobić zdjęcie pokląskwie:

Tuż przed wyjazdem zrobiłem jeszcze na Długiej Luce zdjęcie rokitniczce:

A potem filmowcy z Holandii pozwolili mi wejść do namiotu, z którego kręcili dla telewizji film o dudku. Zrobiłem mu zdjęcie:


Niestety potem trzeba było wracać. Jechaliśmy przez Narwiański Park Narodowy, zatrzymaliśmy się w Waniewie. Widziałem tam sporo siewkowych.
A dzień po powrocie pojechałem nad Zalew Zemborzycki i spotkałem kokoszkę wodną - mój 133 gatunek!

3 komentarze:

  1. SUPER ZDJĘCIA!! Gratuluję gatunków!
    Pozdrawiam, zapraszam na mojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz, jak ja marzę, by zobaczyć chociaż rycyka? Nawet nie tylko jego, szkoda by wyliczać... Gratuluję tylu gatunków, też chciałabym pojechać kiedyś nad Biebrzę... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno niedługo go spotkasz i inne też:)

    OdpowiedzUsuń