czwartek, 17 września 2015

SPOTKANIE Z ŁASICĄ

Niedawno nad Zalewem Nielisz spotkałem łasicę. Szukała pożywienia, skacząc przy tym i robiąc przekomiczne pozy. Wchodziła w każdą szczelinę, do której mogła. Po dłuższym czasie obserwacji wyjąłem aparat i spróbowałem zrobić zdjęcie w chwili, gdy zacznie wyprawiać te swoje "łasicze wygłupy".
Niestety... ne udało się. Była za szybka. Jednak zrobiłem kilka zdjęć w innej pozie.
Na ostatnim zdjęciu łasica zjada pływaka żółtobrzeżka:




9 komentarzy:

  1. Wspaniała, to bardzo szybkie i czujne stworzenia. Jak blisko niej byłej?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie miałem okazji spotkać łasicy, a szkoda bo to piękny mały drapieżnik, dlatego Łukaszu tym bardziej gratuluje 😃

    OdpowiedzUsuń
  3. wow! Great observation and photos!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, what shots! He's really cute! We have one (at least) living in our garden, but he never keeps still long enough for a photo. And I'm still not sure if (s)he is a weasel or a stout.

    OdpowiedzUsuń
  5. I tak zrobić łasiczce zdjęcie to coś niesamowitego. Trzeba mieć niezły refleks. Pozdrawiam i zapraszam do siebie! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe spotkanie i ładne zdjęcia;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Como me gusta este animal, fantásticas fotos. Enhorabuena.

    OdpowiedzUsuń