środa, 8 kwietnia 2015

PARK NARODOWY HORTOBAGY

 Przez kilka ostatnich dni byłem na Węgrzech. Nocowałem w miejscowości Tiszafured. Przyjechaliśmy tam w czwartek wieczorem, a następnego ranka zbudził mnie drozd, który śpiewał za oknem:

 Przed pierwszym "patrolowym" wyjazdem zrobiłem zdjęcie samcowi kopciuszka:
 Kiedy wjechaliśmy w granice parku narodowego Hortobagy, zobaczyliśmy stadko kulików wielkich, które żerowały na łące:
 Zrobiłem także film:
 Potem naszym oczom ukazała się piękna węgierska puszta:
 Było tam bardzo wiele szponiastych. Głównie były to błotniaki, myszołowy i pustułki, wyżej krążyły czasem bieliki. W Polsce nie widziałem jeszcze tak wielu drapieżników na niewielkiej przestrzeni.
 Później pojechaliśmy nad stawy Halasto. Zrobiliśmy sobie tam spacer, pomimo, że nie było jeszcze maja, udało się spotkań wiele różnych gatunków. Na początek zobaczyliśmy bociana czarnego:
 Było tam też bardzo wiele szpaków:
Wzdłuż drogi na drzewach rozwieszono budki lęgowe dla pustułek, które odbywały właśnie gody.
A w jednej budce niespodzianka: siedziała tam uszatka, a nad nią latały niezadowolone pustułki.
 W drodze powrotnej miałem najlepsze spotkanie w tym dniu: warzęchy i czaple nadobne.
Zajechaliśmy polną drogą nad stawy niedaleko od Halasto. Na groblach siedziały warzęchy, a wśród nich czaple nadobne:
 Oto film o warzęchach:

 Pod koniec dnia kolejna niespodzianka. Pojechaliśmy nad jezioro Tisza i zobaczyliśmy cztery ślepowrony:
 Następnego dnia pojechaliśmy na pusztę, gdzie zobaczyliśmy wielką kolonię gawronów atakowaną przez 5 pustułek. Była to największa kolonia gawronów, jaką widziałem w życiu. Za kolonią były rozlewiska, na których siedziały płaskonosy i masa różnych siewek, których nie udało mi się oznaczyć, bo były za daleko. Poznałem tylko rycyki po ich charakterystycznej sylwetce.



 Po południu mieliśmy przejażdżkę łodzią po rezerwacie na jeziorze Tisza. Widziałem tam między innymi kormorany małe i polującego zimorodka, a także wydrę, która uciekła na widok naszej łodzi. Widoki był naprawdę niesamowite:
 Trzeciego dnia rano wybraliśmy się na przejażdżkę kolejką po stawach Halasto. W pewnym momencie maszynista pokazał nam, żebyśmy wysiedli. Kiedy to zrobiliśmy, okazało się, że na torach siedziały pisklęta gęsi, które nie potrafiły pokonać tej przeszkody. Zdejmowaliśmy je z torów i wpuszczaliśmy do wody. Oto zdjęcie jednego z nich:
Na stawach wiało tak, że nie mogłem zrobić żadnego zdjęcia. Ale widziałem tam m.in. mewy żółtonogie, wąsatki, podróżniczki, bataliony, ogromne stado płaskonosów, krakwy, rożeńce, świstuny, perkozy dwuczube. W drodze powrotnej zobaczyliśmy też "wielkanocnego" zająca:
Czwartego dnia pojechaliśmy nad stawy, na których widzieliśmy warzęchy.
Po drodze zobaczyłem dzierlatkę...
 ...i kuliki wielkie.
 
 Kiedy dojechaliśmy na stawy, zobaczyłem CZAPLĘ MODRONOSĄ!
Siedziała na brzegu stawu, wśród czapli nadobnych. Zacząłem się do niej skradać, a potem podpełzać coraz bliżej, kiedy zobaczyłem dziurę w trzcinach. Potem zacząłem fotografować na całego:
 Na koniec, kiedy wracaliśmy do Tiszafured, zobaczyliśmy czaplę purpurową! Wyleciała z trzcin, kiedy jechaliśmy polną drogą. Cierpliwie pozowała do zdjęć:
Oto film:
Wyjazd był bardzo udany. Spotkałem tam osiem nowych gatunków i na pewno wrócę latem, kiedy będzie więcej ptaków!

12 komentarzy:

  1. Wspaniały wyjazd, nie przeczę - zazdroszczę. Zdjęcia wspaniałe. Szczególnie zazdroszczę tych drapieżnych. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. O ja... Z niecierpliwością czekałam na post dotyczący Twojego wyjazdu i teraz jestem pod wrażeniem! Przyznaję się - zazdroszczę Ci takiej wycieczki! A czapli i warzęch to już w ogóle. Ja widziałam tylko siwą i białą...
    No i oczywiście gratuluję tylu nowych gatunków i fajnych zdjęć (obejrzałam wszystkie włącznie z filmami - ekstra!). :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wilgo, dziękuję bardzo, ja też wcześniej widziałem tylko siwą i białą. Fajnie, że spodobały Ci się filmy!

      Usuń
  3. i love the night herons! you saw a lot of birds! wonderful!

    OdpowiedzUsuń
  4. You had a great trip! Thanks for sharing!

    OdpowiedzUsuń
  5. No, no nieźle:) Do mnie też już dotarły wiosenne ptaki. Ostatnio słyszałem już pleszkę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też wszystko zaczyna kwitnąć, a na Węgrzech zakwitły już niektóre drzewa:)

      Usuń
  6. Niezwykłe obserwacje! Ja niedługo jadę nad Biebrzę :)

    OdpowiedzUsuń